Najlepsze odbitki

Poznaj nasze laboratorium w Warszawie - WPS Cyfrowaciemnia.pl

Własnoręcznie robione albumy, pudełka do przechowywania zdjęć, abażury, czy passepartout - te wszystkie produkty oraz wiele innych, można dostać przy ul. Lwowskiej 2a/5, gdzie od lat funkcjonuje Wonder Photo Shop Cyfrowaciemnia.pl. Kreatywność w tworzeniu nowych, niespotykanych rzeczy, które pozwalają uwiecznić na lata najpiękniejsze wspomnienia, jest dla właścicieli WPS, jak i pracowników, wprost nieograniczona. Jakie mają plany na przyszłość, czym zajmują się poszczególne osoby w laboratorium i jaka jest ich historia, opowiada nam małżeństwo, które stworzyło ten biznes, czyli Agnieszka i Dagmar Łosowscy.

Cyfrowaciemnia.pl to bardzo znany punkt na mapie Warszawy, jednak zanim tak się stało, laboratorium przeszło kilka zmian. Jaka jest Wasza historia i jak zmieniała się Wasze miejsce na przestrzeni lat?

Agnieszka i Dagmar Łosowscy: Mamy szczęście funkcjonować w lokalu, w którym jeszcze przed nami działało dobre i znane fotolaboratorium Pana Płatka   - w latach 1984-2010.  W 2011r. przystąpiliśmy do kapitalnego remontu, który przez konieczność uzgodnień (min Konserwator Zabytków) trwał ponad 1 rok i wydrenował naszą firmę dość mocno. Otwarcie nastąpiło 13 kwietnia 2012 r. – uruchomiliśmy nową maszynę Fuji Frontier 7900 i zaczęliśmy od wykonywania usług fotografii cyfrowej – bez wywoływania i skanowania filmów. Klienci szybko wymusili na nas wywoływanie filmów w procesie C-41 – dokupiliśmy więc procesor Fuji do filmów i skaner Frontier SP500.  W 2013 r. rozszerzyliśmy profil działalności o kawiarnię – fotografowie mogli u nas umawiać się ze swoimi klientami na spotkania, organizowaliśmy w niej cykliczne spotkania z  ciekawymi fotografami – mimo, że zyskowność samego przedsięwzięcia kawowego ledwo pokrywała koszty… Od początku mieliśmy w ofercie w sprzedaży wszystkie aparaty i obiektywy Fuji z serii X, całą gamę Instax a nawet wypożyczalnię aparatów. Oprócz działalności laboratoryjnej prowadzimy w tym samym miejscu studio fotograficzne. Wygospodarowaliśmy pomieszczenie 40m2, w którym wykonujemy fotografię portretową – głównie zdjęcia biznesowe i fotografię kobiecą – w tym ciążową.

Co roku robiliśmy podsumowanie wyników i staraliśmy się przewidzieć potrzeby klientów na przyszłość – wybiegając z planami jak najdalej. Pierwszą zmianą była rezygnacja ze sprzedaży aparatów fotograficznych – nie mogliśmy z marżami schodzić do poziomu firm stricte internetowych, więc im pozostawiliśmy walkę na tym polu. Powoli wycofywaliśmy się z handlu artykułami fotograficznymi i kładliśmy nacisk na usługi i produkty fotograficzne powstające w 100% na miejscu i pod konkretne zamówienie. Pomysł okazał się dobry – rosła ilość produktów, które oferowaliśmy, rosła ilość maszyn potrzebnych do produkcji. Bardzo szybko największym problemem okazał się brak miejsca. Pod koniec 2019 r. postanowiliśmy zlikwidować kawiarnię i tym sposobem odzyskać ok 30m2 powierzchni tak potrzebnej na rozwijającą się działalność introligatorską… To był ostatni dzwonek, bo nadchodząca pandemia i tak spowodowałaby zamknięcie kawiarni. Przeżyliśmy jakoś 2 lata posuchy podczas pandemii wykorzystując ten czas na szlifowanie naszej oferty produktowej, zmiany na stronie www.cyfrowaciemnia.pl i dopasowywanie się do potrzeb klientów lokalnych.

W Waszym laboratorium można dostać praktycznie wszystko, co związane z fotografią, zwłaszcza tą, którą można zobaczyć już bezpośrednio na papierze, a kreatywność, którą się wykazujecie przy tworzeniu nowych produktów, jest chyba nieograniczona :) Co można u Was kupić i czym kierujecie się przy tworzeniu tych rzeczy?

A.&D.Ł: Bardzo mocno ograniczyliśmy handel gotowymi produktami dostępnymi w standardowych sklepach fotograficznych: aparatami, akcesoriami foto. Zostawiliśmy podstawową ofertę albumów klasycznych, ramek i antyram. Większość miejsca na półkach i ścianach zajmuje ekspozycja naszych produktów: fotoalbumów, passepartout i pudełek do ich przechowywania, opraw ramiarskich, wydruków, płócien, abażurów zadrukowanych zdjęciami… Długo by wymieniać – wszystkie produkty mają swoje opcje i warianty. Najważniejszym celem jest wysoka jakość i dopasowanie do indywidualnych wymagań klientów, a nie produkcja masowa. Może nie odnotowujemy wielkich zysków, ale kierunek jest dobry, rozwojowy i jak na razie pozwala nam przetrwać na zmieniającym się rynku foto. Nastawienie się na produkcję tanich odbitek i konkurowanie pod tym względem z labami internetowymi na pewno nie pozwoliłoby nam przetrwać w centrum Warszawy. Szukamy klientów wymagających i staramy się im podsuwać nasze rozwiązania lub tworzyć nowe, które sprostają potrzebom. Przykładem może być niedawne zamówienie z Senatu – mieliśmy w ciągu 2 dni wykonać fotoalbum z dostarczonych fotografii z mszy beatyfikacyjnej Kardynała Wyszyńskiego. Niby nic, ale do końca nie znaliśmy ilości rozkładówek, a więc i grubości samego albumu – jedynie wymiary zewnętrzne 30x40 cm i musieliśmy jednocześnie przygotować pudełko z uchylanym wiekiem dopasowane rozmiarowo. Całość w biało-czerwonej kolorystyce z nadrukami UV logo Senatu. Przeznaczenie albumu? Prezent dla Papieża Franciszka. To nie była prosta sprawa, ale daliśmy radę.

Trafia do nas coraz więcej klientów, którzy potrzebują dziwnych produktów fotograficznych -bardzo szybko i w nienagannej jakości. Staje się to naszą specjalizacją i tak kierujemy zmianami, żeby mieć odpowiedni park maszynowy, zapasy materiałów i moce przerobowe.​

Raczej nie można powiedzieć, że specjalizujecie się w jednej, konkretnej rzeczy. Każdy z Was zajmuje się czymś innym, a pracy macie naprawdę wiele. Czym zajmują się poszczególne osoby i jak duży jest Wasz zespół?

A.&D.Ł: Przez wiele lat mieliśmy spory zespół (do 10 osób), pracę na 2 zmiany w godz. 8-20, w grudniu otwarte w niedziele. Przyszła pandemia, świat się zmienił, a my z nim: jest nas teraz 6 osób, skrócone godziny otwarcia 11-19. Z uwagi na urlopy wymieniamy się często obowiązkami, ale na co dzień staramy się dzielić pracą tak, żeby maksymalnie wykorzystać indywidualne zdolności i upodobania: 

Daniel – mistrz prac laboratoryjnych, odpowiada za produkcję albumów i wszystkiego, co u nas powstaje na bazie papierów chemicznych Fujifilm. Dodatkowo opiekuje się stroną www i sprawdza projekty klientów, zanim zostaną przeniesione na papier – ma do tego dużo cierpliwości. 

Sebastian – jego domeną jest kontakt z klientami, obsługa sklepu i mini studia fotograficznego. Dodatkowo projektuje strony albumów, zna się bardzo dobrze na fotografii analogowej i Instaxach. Zajmuje się też zamówieniami i kontaktami z biurem księgowym. 

Stanisław – najlepiej się czuje przy wywoływaniu i skanowaniu filmów. Cierpliwie doradza klientom, rozwiązuje ich analogowe problemy. Często wspomaga Sebastiana w części sklepowo-studyjnej. 

Ola – laborantka – opiekuje się wielką maszyną Frontier 7900. Zajmuje się spływającymi do firmy zleceniami i kontaktuje się z klientami w sprawie ich zamówień. Ma duże zdolności manualne i to ona tworzy wiele produktów – pudełek, etui, minialbumików… 

Agnieszka – współwłaścicielka firmy, główny fotograf studyjny, specjalistka od mediów społecznościowych i kontaktów z klientami biznesowymi. Często jest w sklepie w godzinach porannych i wspomaga Sebastiana – ale większość czasu spędza do późnych godzin nocnych przed komputerem. 

Dagmar – współwłaściciel firmy, odpowiedzialny za utrzymanie i rozwój firmy. Główny drukarz wielkoformatowy, introligator i informatyk firmowy - zna się na wszystkim :)  

 

 

 

 

 

 

 

Wow... Chociażby po ilości osób współpracujących widać, jak wiele robicie. Czy macie czas w ogóle na odpoczynek? :)  

A.&D.Ł: Rzeczywiście, pracy jest dużo, ale oczywiście pracownicy mają 8 godzinny dzień pracy i po godz.19 mogą zapomnieć o problemach firmowych do następnego dnia :) Jednak Agnieszka i ja – po ogarnięciu obowiązków domowych, dzieci, bardzo często po godz. 22 siadamy do komputerów i pracujemy jeszcze 3-4 h. Obrabiamy w tym czasie zdjęcia, wysyłamy maile do klientów, Aga zajmuje się naszymi stronami www i mediami społecznościowymi itp. 

W firmie mamy poukładany grafik i każdy zapisuje swoje planowane dni wolne, urlopy – tak, żeby wszystko funkcjonowało i nagle wszyscy nie zniknęli na „długi weekend” :) 

Jakie macie plany na najbliższą przyszłość? W jakim kierunku chcecie się rozwijać? 

A.&D.Ł: Chcemy oferować usługi na poziomie premium. Coraz mniej handlu, a coraz więcej usług na wysokim poziomie – od portretowych sesji studyjnych, przez wydruki na materiałach archiwalnych (papiery bawełniane),  po oprawę w ramy z drewna egzotycznego za szkłem muzealnym. W końcu gdzie, jak nie w stolicy szukać klientów na takie prace? Ciągle wprowadzamy nowe technologie (druk UV, prace introligatorskie, cięcie CNC, ramiarstwo) i w ekipie nie ustaje entuzjazm – rozwijamy się, każdy uczy się czegoś nowego i nie ma czasu na nudę. Każdy z nas jako jedno z wielu hobby ma fotografię – więc praca jest ciekawa i spełniająca. 

Staramy się obserwować rynek, trendy produkcyjne i przewidywać zachowania klientów w przyszłości. Często sami możemy na nich wpływać pokazując wymyślone i wykonane przez nas produkty, których nie znali wcześniej. Wdrażanie nowych pomysłów trochę trwa, ale najczęściej kończy się sukcesem. Jeśli coś nie zadziała – dajemy sobie spokój i nie ciągniemy na siłę projektu. Mam nadzieję, że uda nam się w przyszłości nadążać za zmianami, a nawet oferować innowacje naszym klientom. 


08-07-2022
Autor: FF